czwartek, 13 lutego 2014

Robienie zdjęć doprowadza mnie do obłędu. Zdjęcia dzisiejszych prac robiłam kilka razy i z efektu końcowego wcale nie jestem zachwycona, ale nie mam już siły poprawiać setny raz:)
Dziś sporo nowości, naszło mnie na jesienne klimaty, chociaż jesień dawno juz za nami:) Dynie, jabłka, gruszka i co prawda nie jesienna - jeżyna:)
Bardzo lubię bransoletki i tak naprawdę tylko w nich chodzę, jeżeli w ogóle coś zakładam z biżuterii, dlatego pomyślałam sobie, że takie charmsowe dynie, jabłka itp. byłyby fajne, a do tej pory nie spotkałam się z takim motywem, albo za słabo szukałam:) W każdym bądź razie zrobiłam i charmsy i dwa wisiorki.

"pumpkin" - charms
 
 
 







"pumpkin" - pendant

 
 


"apple" - charms 1
 
 
 
 


 "apple" - charms 2
 
 
 
 

"pear" - charms
 
 
 
 




"blackberry" - pendant
 
 


I ostatni wisiorek z chryzokolą i emalią jubilerską - kolejne doswiadczenie z mieszanie kolorów i wypalaniem:) Czekał na zdjęcia ponad miesiąc:)
 
 

To by było na tyle:)





środa, 29 stycznia 2014

Emalia "prześladuje" mnie już od dłuższego czasu:) Zawsze było tak, że nigdy nie wiedziałam, co mi wyjdzie i czy w ogóle coś wyjdzie z pracy z emalią. Trochę się jej bałam:) Szkoda mi było spie.... pracę na finiszu:) Dlatego używałam jej sporadycznie. Ale wciąż nie dawała mi spokoju:)
Zawzięłam się, miałam kupionych kilkanaście kolorów emalii przezroczystej i od nich zaczęłam swoje próby:) Później dokupiłam kolejne kilkanaście kolorów ale tym razem emalii kryjącej. Żeby nie marnować srebra "trenowałam" na miedzianych blaszkach. Kombinowałam z kolorami, czasem i temperaturą wypalania, a także z kwasem siarkowym, który jak się okazuje jest potrzebny, ale nie niezbedny.  Posiłkowałam się również literaturą, zwłaszcza książką "ENAMELLING" Ruth Ball, którą dostałam jako gratis za zamówienie w http://www.planetart.pl/. 
I dziś mogę powiedzieć, że emalia już nie jest dla mnie taka straszna:) Polubiłam ja i cieszę się, bo otworzyły się przede mną nowe możliwości:). 

Kupiłam jakiś czas temu amazonit z http://www.skarbynatury.pl/, kamień o pięknej barwie trudnej do podrobienia. Wymyśliłam sobie projekt, chyba pierwszy raz w życiu sztywno trzymałam się tego co sobie naszkicowałam i tak oto z połączenia srebra, minerałów i emalii powstał komplet o nazwie "FERMO".  








czwartek, 21 listopada 2013

Ostatnia praca z ACS  "green lantern". Pierwotnie wisiorek miał inaczej wyglądać, ale jak się okazało pewne części nie pasują do siebie i ostatecznie wygląda tak jak widać. Kamienie to malachit i zielone onyksy.




Biorę również udział w pięknej akcji http://bizuteryjkidlawosp.pl/. Na początek zrobiłam kilka serduszek do bransoletek oraz element do naszyjnika z miedzi "Miedziane koronki". Czeka mnie jaszcze praca nad "wędrasiem" z larimarem, ale to jeszcze trochę, bo jestem przedostatnia:)








Dawno mnie tu nie było, nazbierało się trochę prac do pokazania;) Na początek piękne agaty, które kupiłam ostatnio w http://www.skarbynatury.pl/. Świetne jakościowo i w rzeczywistości o wiele piękniejsze.  Ponadto chciałabym się pochwalić nowym logo, które razem z pieczątkami zrobiła dla mnie Marzena Ostrowska (http://www.amigraf.studioarctia.pl/). Jestem zachwycona i wciąż nie mogę się napatrzeć. Jeszcze raz bardzo dziękuję Ci Marzena!!!!







Teraz dwie naprawdę starsze prace. Dawno temu umówiłam się na wymiankę z Eleną Orłowską (http://crazywool.blogspot.com/). Dostałam od Eleny dwa kamienie, z których miałam coś wyczarować. Kieł miał zostać oprawiony w brąz, jako "amulet czarownicy". Powiem szczerze, że brąz sprawił mi w tym przypadku sporo problemów, ze względu na kształt kamienia, dlatego poległam i oprawiłam go w srebro (art clay silver plus blacha 999). Dodałam zielony onyks i powstał "amulet":) Drugi kamień (uwarowit?) oprawiłam w technice wire wrapping, tak dla odmiany:) Wisiorki już są u nowej właścicielki i mam nadzieję, że się dobrze noszą:)



I ostatnie dwie prace:) Bransoletki z chryzoprazami. Jedna zostaje dla mnie a druga mam nadzieję znajdzie nową właścicielkę.