Dopadł mnie permanentny brak czasu na wszystko, w szczególności na rzeczy które niekoniecznie lubię robić;) np. zdjęcia:) ale zmusiłam się i są:)
Co prawda niewiele robię, ale robię, pomalutku, w żółwim tempie, wieczorami, gdy starczy mi sił po całym dniu "latania".
Dzisiejsze prace to przede wszystkim wire wrapping i tylko jeden wisiorek w tradycyjnej technice złotniczej, który powstał z
tak zwanej niemocy twórczej:)
Proste połączenie miedzi i srebra,
totalnie nie w moim stylu, bo wypolerowany na maksa i bardzo prosty,
choć w praktyce trochę nerwów mnie kosztował:)
Poza tym dwie
bransolety, które od dawna za mną chodziły:) Pierwsza z topazem london blue - prosta, codzienna,
idealna do pracy i jeansów i druga bardzo bogata z mistycznym kwarcem i
granatami, raczej na wielkie wyjścia:)
Reszta prac to wisiorki z moimi ulubionymi agatami z kwarcem,
jeden z miedzią i dwa w srebrze.
I to by było na tyle. Nie będę się rozpisywała bo nie mam siły, za co z góry przepraszam:)
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających bardzo sredecznie;)
wtorek, 21 maja 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)