wtorek, 21 maja 2013

Dopadł mnie permanentny brak czasu na wszystko, w szczególności na rzeczy które niekoniecznie lubię robić;) np. zdjęcia:) ale zmusiłam się i są:)

Co prawda niewiele robię, ale robię, pomalutku, w żółwim tempie, wieczorami, gdy starczy mi sił po całym dniu "latania".
Dzisiejsze prace to przede wszystkim wire wrapping i tylko jeden wisiorek w tradycyjnej technice złotniczej, który powstał z tak zwanej niemocy twórczej:)
Proste połączenie miedzi i srebra, totalnie nie w moim stylu, bo wypolerowany na maksa i bardzo prosty, choć w praktyce trochę nerwów mnie kosztował:)





Poza tym dwie bransolety, które od dawna za mną chodziły:) Pierwsza z topazem london blue - prosta, codzienna, idealna do pracy i jeansów i druga bardzo bogata z mistycznym kwarcem i granatami, raczej na wielkie wyjścia:)










Reszta prac to wisiorki z moimi ulubionymi agatami z kwarcem, jeden z miedzią i dwa w srebrze.









I to by było na tyle. Nie będę się rozpisywała bo nie mam siły, za co z góry przepraszam:)
Pozdrawiam  wszystkich odwiedzających bardzo sredecznie;)