czwartek, 24 maja 2012

:) dzisiaj dwie starsze prace, które na potrzeby targów wróciły do mnie, a które wcześniej nie zdążyłam sfotografować:)
pierwszy wisiorek z cudownym kamieniem Smithsonit:) W rękach, a raczej na szyi mojej przyjaciółki:) Bardzo się cieszę, że to właśnie ona go nosi, bo kamień naprawdę wyjątkowo piękny:)



 A propo przyjaciół, taka mała dygresja:) W życiu spotykamy wielu ludzi, często bardzo inteligentnych, ale niestety nie zawsze mądrych życiowo, zawistnych, zazdrosnych i często zaściankowych:(  Ja miałam szczęście, znalazłam w swoim życiu "bratnie dusze". Jedną z nich jest mój mąż, z czego bardzo się cieszę, oraz dwie wierne i oddane przyjaciólki, które cokolwiek by się nie działo stoją zawsze w mojej obronie:) Każda z nas ma swoje rodziny, mężów, dzieci ale mimo wszystko nadal potrafimy trzymać się razem i wspierać. Co wcale nie jest takie oczywiste i łatwe. Dlatego tak przy okazji tego wisiorka, chciłabym im podziękować za wyrozumiałość, cierpliwość i lojalność, którą cenię najbardziej:)

 Druga praca to bransoletka z bursztynem. Dostałam ogromny bursztyn, z którego miałam zrobić bransoletkę:) Wierzcie mi, bursztyn był dużo większy niż na zdjęciu, troszkę go zeszlifowałam, zrobiłam w nim wcięcia, co by przestał być "kartoflem" i ostatecznie oprawiłam w srebro. Połączyłam technikę art clay silver z tradycyjnym lutowaniem i wyszła niesamowicie duża i bardzo bogata bransoleta:) Zupełnie nie w moim stylu, ale...czego nie robi sie dla klientek:)






I na koniec wspomniana we wcześniejszym poście ceramika:)

Na początek nie chciałam robić nic odkrywczego, bo niewiadomo co wyjdzie, dlatego zrobiłam znany motyw różany w połączeniu z ceramiką w dwóch kolorach zielonym w centrum i czerwienią na zewnatrz. Wyszło wg mnie nieźle:) W planach ceramiczna bransoleta z motywem liścianym ze srebra, ale to za jakiś czas:)
Ponadto chciałam wam pokazać parę koralików, które zrobiłam. Okazało się, że w ceramice szkliwienie jest natrudniejsze i nie zawsze wychodzi to co byśmy chcieli:) Przekonałam się na własnej skórze:) Najciekawsze koraliki pokazuję:) Mam nadzieję, że was nie zanudziłam:)





Dziękuję wszystkim za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie:)

7 komentarzy:

  1. wszystkie prace po kolei są idealne!!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne prace (jak zwykle zresztą:). Bransoleta mimo rozmiarów zniewala urokiem. Prace z ceramiką świetne! Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Do dwóch pierwszych prac nie będę się odnosić bo musiałabym napisać to co w poprzednich postach,że piękne i już:))
    Na ceramiczne czekałam z dużą ciekawością , i tak: wisior z czerwonym elementem ceramicznym łączony z art-clayem jest dla mnnie bardzo interesujący, tym bardziej że po raz pierwszy widzę takie połączenie i chętnie pooglądałabym więcej. Bardzo mi przypadły do gustu te kulki niebiesko szare(?), nad czerwonymi i pod czerwonymi.Bardzo.Cudne są.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bransoletka niesamowita,podobnie jak naszyjnik :)
    Połączenie AC z ceramiką otwiera niewyobrażalne możliwości twórcze.Osobiście jestem zafascynowana pracami Doroty Gulbierz. Jesteś dla mnie niedoścignionym wzorem w AC, i muszę przyznać,że nie mogę się doczekać kolejnych prac z ceramiką :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Twój styl. Piękne prace!

    OdpowiedzUsuń
  6. witam :) jestem pod ogromnym wrażeniem Pani prac:) są po prostu piękne :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. łączenie ceramiki ze srebrem jest fantastyczne,ja zakochałam się w takim połączeniu u Dorci Kozłowskiej,wcześniej nie kręciła mnie ceramika w biżuterii.U Pani ten donut czerwony wygląda nader zachęcająco,kuleczki turkusowe też.

    OdpowiedzUsuń